Są w życiu człowieka takie sytuacje, że chciałby wyjść z siebie i stanąć obok, bo wszystko doprowadza go do wysokiego stopnia irytacji. Sytuacja, która miała miejsce ostatnio na terenie jednego z większych zakładów naszego miasta sprawiła, że pan Jurek obecnie musi siedzieć w domu przebywając na zwolnieniu lekarskim.
Konserwacja suwnic – co może się stać?
Wychodząc z domu do sklepu czy do szpitala na kontrole porusza się albo o kulach w gorsze dni jeździ na wózku. W jeszcze dalsze odległości wozi go autem rodzina. Co się wydarzyło? Pan Jurek pracuje jako magazynier w jednej z fabryk działających na terytorium naszego miasta. Jak zapewnia właściciel jest cenionym człowiekiem, ponieważ jest bardzo wszechstronny. W zakładzie robi także serwis wózków widłowych, które jak wiadomo w takiej firmie często ulegają zniszczeniom. Jako, że wakacje są takim czasem, w którym chętniej zatrudnia się uczniów i studentów a ta pora akurat nadeszła młodzi ludzie bardzo chętnie przyszli do pracy. Pan Jurek mówi, że na magazyn jak zwykle trafili chłopcy, którzy są młodzi i nie mają wyobraźni. Nie liczą się z konsekwencjami, które niesie za sobą nieodpowiednie użytkowanie wózków widłowych. Tania konserwacja suwnic i urządzeń transportu bliskiego po niewłaściwym użytkowaniu jest ciężka, ponieważ gdy posiada on jakiś mechanizm często potrzebna jest specjalistyczna diagnostyka. Naprawa wózków widłowych sprawia, że zakład staje się uboższy o jeden wózek, przez co praca na magazynie idzie wolniej. Osoba, która przychodzi na dwa miesiące do pracy nie przejmuje się tym, natomiast dla nas jest to problem.
Podczas gdy trwała naprawa urządzeń transportu bliskiego wykonywana przez pana Jurka jeden z młodych chłopaków próbować wziąć wózek. Nie był świadom tego, że właśnie trwa konserwacja wózków widłowych. Próbował szarpnąć wózek, a po chwili ten rykoszetem wjechał w stopę pana Jurka, który akurat reperował chłodnicę.