Praca w salonie kosmetycznym zawsze była moim marzeniem. Lubiłam się sama malować, czytać na temat nowych rodzajów pielęgnacji, testować nowości kosmetyczne. Dzieliłam się swoją wiedzą z rodziną i koleżankami, czasem prosiły mnie, żebym pomalowała im paznokcie, ułożyła fryzurę, czy nałożyła makijaż przed wielkim wyjściem, albo żebym poleciła im dobre kosmetyki.
Stylista fryzur poprawi Twój wygląd
Pielęgnacja twarzy nie miała dla mnie tajemnic. Postanowiłam się rozwijać w tym kierunku i zostać profesjonalną kosmetyczką. Uczyłam się w technikum o profilu kosmetyczno- fryzjerskim, choć to drugie nigdy mi aż tak dobrze nie wychodziło. Nie chciałam, ściągać ani układać nikomu włosów, stylista fryzur Warszawa to nie zawód dla mnie. Nie wiedziałam czy chcę mieć własny salon kosmetyczny, na razie i tak nie miałam na niego środków finansowych, a nie chciałam zaczynać kariery zawodowej od brania kredytu dla przedsiębiorców. Poza tym budynek to nie wszystko, sprzęt też swoje kosztuje. Zabiegi laserowe, usuwanie cellulitu, czy zabiegi wyszczuplające muszą być wykonywane maszynowo, a nie ręcznie, inaczej każdy by mógł sobie taki w domu wykonać. Na razie zadowala mnie praca dla kogoś w salonie, choć nie wygląda to do końca tak jak myślałam. Wierzyłam, ze kobiety dbają o siebie, a do kosmetyczki przychodzą wtedy, kiedy chcą wyglądać jeszcze lepiej, żeby poprawić sobie brwi, na masaż, czy manicure. Jest też depilacja laserowa, ale o osobna sprawa. Nie spodziewałam się, że niektóre z klientek traktuję kosmetyczka jako ratunek na wszystko i traktują jednorazową wizytę, jako zastępstwo dla codziennej pielęgnacji w domu.
Tak przecież nie jest! W domu też trzeba o siebie dbać, a z zabiegów korzystać sporadycznie w ramach potrzeby. Jeszcze nie miałam żadnych koszmarnych klientek, o których słyszałam różne legendy i mam nadzieję, ze na nie trafię na nie. Mam nadzieję, że ta praca mi nie zbrzydnie, bo nie wiem, czym jeszcze mogłabym się zajmować…