Od zawsze chciałam studiować hotelarstwo. Pewnego dnia pojawiła się opcja grupowego wyjazdu na mazury. Musieliśmy mieć dwadzieścia osób chętnych. Bardzo się ucieszyliśmy. Mieliśmy zaplanowany pobyt w Mrągowie.
Konferencje na Mazurach są dobre dla korporacji
Był to bardzo duży hotel. Oczywiście spaliśmy tam całkowicie za darmo. Wszyscy byli podekscytowani. W zamian za swój nocleg każdy z nas miar mieć przydzielone zadania w ramach szkolenia. Wszystko miało odbywać się w bardzo miłej atmosferze. Po dotarciu na miejsce ujrzałam swój pokój. Dzieliłam go z moją dobra koleżanką. Zauważyliśmy jednak w pobliżu małe spa. Już wiedziałyśmy, że musimy tam się udać. Nie było innego wyjścia. Ja pierwszego dnia pracowałam przez trzy godziny w szatni. Jak zawsze miałam ogromnego pecha. Akurat jakaś wielka korporacja zdecydowała się na na konferencje mazury. Musiałam odkładać kurtki po setce osób. Tak zakończył się mój pierwszy koszmar. Następnym moim zadaniem była praca w restauracji. Oczywiście akurat była pora obiadowa i cała wcześniejsza korporacja zdecydowała się udać na posiłek. Myślałam, że jest to jakiś wielki żart. Byłam wykończona. Nie miałam już siły w nogach. Ciągle musiałam się spieszyć. To było nie przyjemne. W końcu minęły moje trzy godziny i czekało na mnie ostatnie już zadanie. Miałam posprzątać korytarz. Oczywiście już po raz trzeci zobaczyłam swoich starych znajomych. Tym razem byli się przewietrzyć. Na dworze była ogromna chlapa. Całe błoto z zewnątrz w bardzo szybkim tempie znalazło się wewnątrz. Sprzątałam ponad dwie godziny. Pod koniec tego dnia byłam tak zmęczona, że usnęłam przed naszą wieczorną kolacją.
Byłam na siebie wściekła. Jak mogłam usnąć. To takie ludzkie i powierzchowne. Jednak po prostu stało się. Następnego dnia na szczęście było już lepiej. Panowie z firmy już pojechali do domu, a ja nie miałam tak dużo pracy.