Odkąd zostałam posiadaczką pierwszego telefonu komórkowego, miałam dziwne szczęście do niszczenia telefonów. Ostatnio kupiłam sobie nowy telefon. Praktycznie zakochałam się w jego wyglądzie, kiedy zobaczyłam go. Tata śmieje się, że mam dar do niszczenia telefonów. Zawsze mam beznadziejne sytuacje i jakiegoś pecha.
Często korzystam z serwisu komórkowego
W końcu musiałam znaleźć dobry serwis komórkowy z Krakowa. Pan, który pracował tam, był naprawdę pomocny. Jak mnie widzi, to się już śmieje. W moim najbliższym otoczeniu nie ma nikogo, kto znałby się na telefonach. Uważam, że dobrze, że istnieją serwisy komórkowe, ponieważ naprawa komórek nie należy do zbyt prostych. Z resztą nawet nie znam kobiet, które potrafiłyby sobie same naprawić nowy telefon czy też używany przez wiele lat. Pół roku temu miałam sytuację, że wyciągnęłam kartę sd i gdy ją włożyłam z powrotem, nie mogłam włączyć już telefonu. Dacie wiarę? Okazało się, że nawet podczas lekkiego deszczyku nie powinniśmy rozmawiać przez telefon, ponieważ w ten sposób najczęściej dochodzi do zalań. W życiu bym nie powiedziała! Jednak takie sytuacje uświadamiają nam różne sprawy, na co z reguły nie zwracaliśmy uwagi. Z resztą mam dziwne wrażenie, że telefonu komórkowe nie przepadają za mną i właśnie dlatego mi się psują. W każdym razie najbardziej podoba mi się to, że kiedy w serwisie komórkowym zostanie ustalony powód zepsucia, dzwonią i pytają, co mają zrobić. To zdecydowanie działa na plus! Nie podejmują sami decyzji.
W każdym mieście znajdziemy serwis komórkowy. Nawet powiedziałabym, że czasami na jednej ulicy można znaleźć ich kilka. Z jednej strony to dobrze, bo my jako klienci możemy sobie pójść do tego, który rozwiąże nasz problem za mniejsze pieniądze. Z drugiej strony pokazuje to jak duża jest konkurencja w tej dziedzinie.