W powojennej Polsce budownictwo jednorodzinne praktycznie nie istniało. Wynika to z faktu, że znaczna część budynków ucierpiała podczas działań wojennych. W powojennym państwie było jednak bardzo wiele różnorodnych potrzeb, w związku z czym budowanie mieszkań było na dość odległych miejscach. Zdarzały się pewne wyjątki. Oczywistym priorytetem była odbudowa Warszawy, ale w pozostałej części kraju sytuacja wyglądała dość fatalnie. Nikt szczególnie nie zastanawiał się nad tym, gdzie Polacy mają mieszkać. Głównym celem była odbudowa przemysłu. Pomysły związane z odbudową miejsc zamieszkania polaków pojawiały się bardzo rzadko a gdy już się pojawiły to były one dość kuriozalne. Właściciele mieszkań musieli przeprowadzać się do jednego pokoju, a pozostałe pomieszczenia były dzielone dla innych mieszkańców, z reguły zupełnie obcych. Był to pomysł rodem ze Związku Radzieckiego. Nikt nie mógł protestować.
Od restrykcji na modłę radziecką, do amerykańskiej swobody. Aneksy, farby, panele kuchenne, zabudowy – wszystko dla mieszkanie czego dusza zapragnie.
To w ogóle nie wchodziło w grę. Wspólnym pomieszczeniem była kuchnia i łazienka Polacy musieli więc sobie radzić samodzielnie. Takie pomysły jak komplety łazienkowe były jedynie w sferze marzeń. Za czasów Gomułki zaś budowane mieszkania były małe i niskie. Ewenementem były tzw. Ślepe kuchnie, czyli kuchnie pozbawione okien. Można sobie wyobrazić, jak się tam pracował przygotowując posiłki. Dość poważne zmiany zaszły w latach siedemdziesiątych. Wtedy wreszcie postawiono na budownictw mieszkaniowe. Jak przysłowiowe grzyby po deszczu powstawały osiedla z wielkiej płyty. Nie liczyło się to, że mieszkania w nich nie były najwyższej jakości. Ważne było to, że wyposażone są w takie udogodnienia jak centralne ogrzewanie i bieżąca woda, a w latach siedemdziesiątych był to prawdziwy luksus. W dość krótkim czasie powstało wiele takich osiedli, wiele takich budynków w całej Polsce. Z czasem dochodziła do nich infrastruktura.
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zyskały te osiedla niechlubną nazwę – blokowiska, ale znaczna część naszego społeczeństwa wciąż tam mieszka. W dodatku zmieniły się one na lepsze. W domach wymieniono stolarkę okienną, a same budynki zostały ocieplone. W sumie w osiedlach z wielkiej płyty mieszka się dość przyjemnie, gdy jeszcze na swój sposób wyremontujemy swoje mieszkanie, może się okazać, że będzie ono nie tylko całkiem przyjemne, ale stanie się obiektem zazdrości sąsiadów. W dzisiejszych czasach pomysłów i środków do urządzenia niewielkiego mieszkanie jest naprawdę wiele. W zależności od potrzeb i urządzanego pomieszczenia mamy do wybory całą game produktów związanych z wyposażeniem wnętrz. Tapety, farby co kto woli. Dywany, wykładziny, panele, parkiety, we wszystkich możliwych wariantach kolorystycznych. A w Kuchni? Płytki, a może panele kuchenne? Szafki wolno stojące, pod zabudowę? Dziś choć mieszkania są budowane wedle tego samego schematu to każde jest inne. Dziś własne mieszkanie można zmienić w dzieło sztuki.